Moje Książkowe Nawyki
/
33 Comments
Witajcie! Czy tylko u mnie jest dziś tak gorąco? Mam wrażenie, jakby było 30 stopni. Jedyne, na co mam dzisiaj ochotę, to rozłożyć kocyk na trawce, położyć się i nie robić zupełnie nic. Jest godzina 17, ale może słońce jeszcze by mnie liznęło. Zazwyczaj się nie opalam, wiecie, to źle wpływa na skórę, szybciej robią się zmarszczki itd., ale dzisiaj naprawdę pragnę się tylko wylegiwać i czytać, popijając wodę z cytryną. Chyba właśnie zaplanowałam sobie popołudnie :)
Oczywiście moje plany na resztę dzisiejszego dnia nie będą głównym tematem posta. Przychodzę do was z kolejnym tagiem. Tym razem jest to tag o książkowych nawykach. Akurat do tego tagu nikt mnie nie nominował, ale już na samym początku prowadzenia bloga chciałam go zrobić, więc oto jest. Ja osobiście uwielbiam czytać o tym, jak inne osoby żyją, jakie mają nawyki, przyzwyczajenia, co porabiają. Lepiej je wtedy poznaję i czuję z nimi więź, może nie jakąś szczególnie wielką, ale jednak. Ale kończę już ten przydługi wstęp i zabieram się do roboty :) Zapraszam na post o moich nawykach książkowych ♥
1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Owszem. Nie wyobrażam sobie czytać w innym miejscu niż w łóżku lub na fotelu w biurze mojego taty. Tylko tam mogę się skupić i wbić się w historię. Inne miejsca mnie rozpraszają, chociaż sama nie wiem czemu. O czytaniu poza domem nawet nie wspominam, to w ogóle nie wchodzi w grę. Nie dość, że książki się niszczą, to w dodatku często łapię się na tym, że przeczytałam kilka stron, nie wiedząc nawet co czytam.
2. Czy w trakcie czytania używasz zakładek czy może przypadkowych rzeczy?
Często używam własnoręcznie zrobionych zakładek, ale czasem zdarzy się, że moja zakładką staje się zakrętka od butelki, pendrive albo gumka do włosów. Ale w większości przypadków po prostu zapamiętuję stronę i żadne zakładki nie są mi potrzebne ;)
3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Mogę po prostu skończyć czytać. Chyba, że książka naprawdę mi się podoba i po prostu nie dam rady jej odłożyć. Wtedy mówię sobie, że idę spać jak tylko skończę ten rozdział. Rzadko takie plany wypalają, ale cóż, to silniejsze ode mnie :D
4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania książki?
Tak, jem i piję, ale bardzo dbam o moje książki. Jestem w tym względzie trochę pedantką ;) Jeżeli jakaś byłaby przeceniona o 70%, ale miałaby zagięty róg, obtarcie albo coś w tym stylu, to z promocji bym nie skorzystała. A więc żeby nie pobrudzić mojego maleństwa podczas jedzenia, kładę książkę za talerzem. Takim sposobem nie ma nawet najmniejszej możliwości, by coś się pobrudziło.
5. Czy jesteś wielozadaniowy? Potrafisz słuchać muzyki albo oglądać film podczas czytania?
Tak jestem wielozadaniowa, ale nie przy czytaniu książek. Jeżeli czytam, to chcę się skupić jak najbardziej na książce, żeby móc się wczuć i zagłębić w historię. Kiedy w tym czasie robię coś innego, to mam wrażenie, że coś mnie ominęło, że czytam tylko powierzchownie.
6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka naraz?
Czytam maksymalnie dwie naraz, ale tylko, jeżeli jedna z nich jest jakimś poradnikiem, jakąś literaturą faktu, biografią albo coś w ten deseń. Nigdy nie czytam dwóch książek, które mają fabułę. Wolę całkowicie skupić się na jednej. Nie wyobrażam sobie, żebym w jednej chwili czytała o czarodziejach, a w drugiej o postaci, która jest załóżmy ofiarą rasizmu. Teraz na przykład czytam "Szeptem" (książkę z fabułą) i "Piąta Aleja. Piąta Rano" (książka o powstawaniu filmu 'Śniadanie u Tiffanny'ego' oparta na faktach).
7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?
W domu, chyba, że mam przed sobą naprawdę długą podróż albo jestem w szpitalu, na wakacjach albo u babci.
8. Czytasz na głos czy w myślach?
W myślach. Kiedy czytam na głos, to skupiam się głównie na moim głosie zamiast na akcji ;)
9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?
Nigdy, przenigdy. Wolę poskromić ciekawość i cieszyć się książką. Co do pomijania, to również tego nie robię. Dla mnie byłaby to książka nieprzeczytana.
10. Czy zaginasz grzbiet książki?
Nawet jak o tym pomyślę, to aż mam drgawki :D Jak już wspominałam, bardzo dbam o książki i zaginanie grzbietów to dla mnie przestępstwo. Uwielbiam, kiedy wyglądają tak, jakby nigdy nie były czytane.
Nominuję:
Mam nadzieję, że tag wam się podobał i dowiedzieliście się o mnie czegoś więcej. Jeżeli jeszcze ciekawi was coś związanego z moją osobą, pytajcie w komentarzach :)
Przypominam o obserwowaniu bloga i lajkowaniu fanpage'a, aby być na bieżąco.
Życzę udanego popołudnia! ♥
Nie tylko Tobie nie podoba się zginanie okładek - brrrr.... kto tak wgl może robić?!
OdpowiedzUsuńOjej, ja jestem naprawdę jakimś wyjątkiem. :D Bo ja nie mam problemów z zaginaniem grzbietów książek. Wolę, gdy na książce są ślady użycia niż jak wygląda prosto ze sklepu. :P Co oczywiście nie oznacza, że o nie nie dbam... ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię, jak ktoś zagina grzbiet książki. A jeżeli chodzi o miejsce, to ja najczęściej czytam w autobusach, w szkole albo w domu. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego okropnego pęknięcia na grzbiecie książki.
OdpowiedzUsuńTag jest bardzo ciekawy. Zgadzam się do dbania o książki, nienawidzę kiedy są zgięte końce! A tym bardziej, gdy ktoś weźmie moją książkę i mi ją zniszczy, wtedy ma definitywny zakaz dotykania moich książek hahaa ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację <3
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie mam problemów z zaginanem okładek, wolę widzieć, że już byla używana :p
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy czytają książki na głos, a ponoć tacy są :D
OdpowiedzUsuńW domu czyta się najlepiej, to prawda. :)
Ja także nie mam problemu z przerwania czytania w dowolnym miejscu książki ;) Zginania grzbietów książki również nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńCiekawy Tag, chętnie zrobię go u siebie ;)
OdpowiedzUsuńA ja i czytam ostatnią stronę książki i zaginam grzbiety :D
OdpowiedzUsuńJa tam wczoraj leżałam w wannie z zimną wodą. Zdecydowanie za gorąco!!!! Zazdroszczę pamięci- nigdy nie umiałam zapamiętać na jakiej stronie skończyłam. :)
OdpowiedzUsuńO wannie nie pomyślałam :D Tam też lubię czytać, ale nie tak bardzo jak w łóżku ;)
UsuńTag w Twoim wykonaniu wyszedł naprawdę świetnie i BARDZO Ci dziękuję, że mnie do niego nominowałaś ^^ Z wielką przyjemnością ustosunkowałabym swoje nawyki do tych napisanych przez Ciebie, ale skoro wykonam ten TAG u mnie, to tu tylko coś o nich napomknę :)
OdpowiedzUsuńRównież dbam o książki i nie zaginam grzbietów, co strasznie dziwi moją koleżankę i gdy ostatnio pożyczyłam jej książkę, to niestety wróciła do mnie z zagiętym grzbietem, choć dałam jej ją, gdy wyglądała na nieczytaną :/
Jestem ciekawa Twoich wrażeń po "Szeptem". Opinie o tej książce są różne, wiele osób ją krytykuję, co oczywiście rozumiem, ale ponieważ jest to książka, w której się DAWNO, DAWNO temu zakochałam, to nie potrafię powiedzieć nic innego, jak: Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
Ależ mi zrobiłaś ochotkę na wylegiwanie się na trawce :D
Mi właśnie "Szeptem" nie przypadło do gustu :( Wkrótce pojawi się recenzja, wtedy powiem coś więcej ;)
UsuńKurczę, szkoda... ale czekam w takim razie na recenzję :)
UsuńTak, u mnie też jest bardzo gorąco. Ja w upalne dni lubię na balkonie siedzieć opalać się i czytać a tak po za tym to na łóżku czytam bo tylko tam najlepiej. Ciekawe te odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńkochamczytack.blogspot.com
Bardzo ciekawy tag! :) Ja nie jestem aż taką pedantką i nie mam nic przeciwko pozaginanym grzbietom, ale tylko wtedy, gdy sama je pozaginam. Jeżeli ktoś inny zniszczy mi książkę, to będzie bardzo źle!
OdpowiedzUsuńŚwietny tag i dziękuję za nominację :) Ja też jestem książkową pedantką (ale tylko taką) i latam za mamą po domu z zakładkami bo ona kładzie książki stroną na której skończyła do dołu (jeśli wiesz o co mi chodzi) a ja tego nie znoszę!
OdpowiedzUsuńhttp://bookocholic.blogspot.com
Mój pedantyzm też na szczęście uaktywnia się tylko wtedy, gdy chodzi o książki.
UsuńHaha, ach te mamy :D Moja robi dokładnie to samo ;/ na szczęście aż tak dużo nie czyta, bo wszystkie książki bardzo ją usypiają ;)
Bardzo ciekawy tag i nawyki często podobne do moich :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://poczytajmycos.blogspot.com/
Ja również dbam o książki, ale jednak nie aż tak jak ty. Nie lubię jak są zniszczone, ale noszę książki do szkoły, na wycieczki itd. więc trochę się niszczą, zwłaszcza rogi:( Ale lubię czytać nie tylko w domu, więc zabieram je wszędzie ze sobą.
OdpowiedzUsuńhttp://whiteblackbooks.blogspot.com/
Ja bardzo lubię czytać książki poza domem - w tramwaju, na wykładach, na trawce ;) I moje książki czasami są w opłakanym stanie - wypożyczam najczęściej z biblioteki i niektóre już na wstępie ledwo trzymają się kupy :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam ręcznie robione zakładki, ale zawsze boję się, że się zniszczą, więc ich nie używam. :P
OdpowiedzUsuńFajny tag- dużo się można dowiedzieć. Mamy wiele wspólnego, m.in. to, że też jestem książkową pedantką i nie wyobrażam sobie zaginania rogów itp. A u mnie też jest tak gorąco, więc wylegiwanie się to dobry pomysł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zostaję na dłużej.
Zagięcia grzbietów książek aż tak mi nie przeszkadzają, choć raczej tego unikam, ale zastanawia mnie, co trzeba robić z książką, żeby miała np. porwane strony, całe pogięte okładki itd. To książka. To się czyta. Tym się nie walczy:D
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Kiedyś kolega oddał mi pożyczoną ode mnie książkę w takim właśnie stanie. To było straszne xD
UsuńTeż lubię czytać o życiu codziennym, więc bardzo przyjemnie mi się zgłębiało Twoje nawyki czytelnicze ;-) Właśnie znalazłam kogoś, kto mnie rozumie - też jem przy czytaniu! Teraz już mniej, ale w dzieciństwie... Harry Potter i Cini Minis jedzone na sucho to najlepsze połączenie świata <3
OdpowiedzUsuńJa robiłam ten TAG jakiś czas temu, ale polecam Ci również zrobienie posta, w którym opiszesz bez żadnych pytań swoje nawyki podczas czytania. Z własnego doświadczenia wiem, że nagle potrafi się nazbierać bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuńWOW! Wygląd bloga jest cudny, a zdjęcia przepiękne! Kiedy przeglądam blogi jak Twój, żałuję że nie mam białych mebli :( Aż by się chciało porobić takie zdjęcia. Będę tu częstym gościem, mam nadzieję :)
Świetny pomysł z opisaniem nawyków bez żadnego tagu, za parę miesięcy może coś takiego zrobię :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam! :)
Dzięki za nominację, postaram się opowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo z dbaniem o książki! :)
Bardzo fajnie jest poczytać o czyichś nawykach czytelniczych. Wszyscy kochamy książki, czytamy je, ale każdy robi to trochę inaczej. :) Zrobiłam ten tag również u siebie: http://zaczytana-dolina.blogspot.com/2015/06/moje-ksiazkowe-nawyki-tag.html Oczywiście, wspomniałam, że widziałam go tutaj. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że zrobiłaś go u siebie :) Lecę czytać!
UsuńDziękuję za nominację - odpowiedzi już u mnie :) http://boook-reviews.blogspot.com/2015/06/garsc-informacji-o-mnie-czyli-nominacje.html
OdpowiedzUsuń