wtorek, 12 maja 2015

Jak zmienić swój sposób myślenia? 'Bądź swoją siłą przez 365 dni roku' Demi Lovato




Każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. Czasem po powrocie do domu ze szkoły lub pracy mamy ochotę rzucić wszystko i iść spać, towarzyszy nam poczucie beznadziejności. Niekiedy nachodzą nas myśli natury filozoficznej typu: Po co to wszystko? Dlaczego ludzie istnieją, dlaczego się pojawili, w jakim celu? Po co się starać? I klasyczne stwierdzenie - przecież i tak wszyscy umrzemy. Może warto zastanowić się dlaczego nachodzą nas takie myśli i poznać odpowiedź na pytanie jak sobie z tym poradzić?

Tytuł: Bądź swoją siłą przez 365 dni roku
Autor: Demetria 'Demi' Lovato
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 4 grudnia 2013
Liczba stron: 416
Kategoria: biografia/pamiętnik/poradnik

Demi Lovato znają wszyscy, a przynajmniej wszyscy z młodego pokolenia. Sławna gwiazda Disneya, piosenkarka, autorka tekstów. Ma życie, którego każdy mógłby jej zazdrościć, ja również. Kiedy byłam młodsza z uśmiechem na ustach oglądałam serial Słoneczna Sonny z nią w roli głównej i śpiewałam wszędzie, gdzie tylko się dało (oczywiście wtedy, kiedy nikt nie mógł mnie usłyszeć, niestety głosem się pochwalić nie mogę) piosenki z Camp Rock. Zazdrościłam jej talentu, sławy, hollywoodzkiego stylu życia. Nigdy nie przeszłoby mi przez myśl, że zawsze szeroko uśmiechnięta dziewczyna może mieć problemy ze sobą, z radzeniem sobie z emocjami i być nękana przez rówieśników. W 2010 roku świat obiegła zaskakująca informacja: Demi Lovato zmaga się z bulimią i zaburzeniami dwubiegunowymi. Na szczęście zebrała się w sobie, zaczęła leczenie i pokonała choroby. Nie musi już dłużej ukrywać nacięć na nadgarstkach pod szerokimi bransoletkami, a celem uśmiechu nie jest maskowanie smutku. A więc pytanie? Jak udało jej się tego dokonać? Jak zmieniła swój sposób myślenia z depresyjnego na pozytywny? Jak zacząć cieszyć się życiem, które przecież mamy tylko jedno? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć w książce, którą napisała.


'Ci, którzy zadają cierpienie, zwykle najbardziej cierpią" 

   
Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku nie jest jednak typową książką. Nie jest nudnym poradnikiem, którego wcale nie mamy ochoty czytać, ale mimo tego czytamy z nadzieją, że informacje w nim zawarte się nam przydadzą. Nie jest też typową pozycją mającą pomóc nam uporać się z depresją. Książka Demi to zbiór inspirujących sentencji zestawionych z jej przemyśleniami na każdy dzień roku. Na każdej stronie znajduje się data, motywujący cytat, pod nim komentarz autorki, a na samym dole cel, który mamy sobie danego dnia postawić. Ważne jest by nie czytać od razu wszystkich stron, tylko codziennie po jednej. Kiedy ją kupiłam i zaczęłam czytać po kilka cytatów naraz, nie wgryzłam się za bardzo. Czytając, myślałam: "Tak, faktycznie tak jest!", ale nic poza tym, moje myśli nie nabrały bardziej kolorowych barw. Ale niedawno postanowiłam sobie, że będę grzeczną dziewczynką i cierpliwie będę codziennie odczytywać po jednej stronie. I wiecie co? Ogromnie się cieszę, że nie odpuściłam i wytrwałam w moim postanowieniu, bo ta książka naprawdę potrafi zmienić życie! Trzeba tylko naprawdę wczuwać się i rozmyślać nad tym, co pisze Demi.


"Jesteś jedyną osobą na świecie, która wie, jak przeżyć twoje życie"


Demi Lovato naprawdę otwiera oczy swojemu czytelnikowi. Pokazuje, że warto mieć marzenia. Ale ważniejsze od posiadania marzeń jest to, czy, jak i co robimy, by je spełnić. Uświadamia nam, że rzeczy które słyszymy na okrągło, naprawdę mają sens: musimy się nauczyć doceniać to, co mamy, oczekiwać od życia mniej, niż powinniśmy, nie zamykać się na innych, uzewnętrzniać swoje odczucia, uczucia, emocje. Nie wstydzić się ich.


"Twoje sprawy to twoje sprawy. W chwili, w której dopuszczasz do tego, by myśli i wartości innych ludzi dyktowały ci, jak masz żyć, twoje życie przestaje być twoje"


Jak książka wpłynęła na moje życie? Zdradzę wam sekret. To dzięki tej książce założyłam tego bloga. No, może nie bezpośrednio, ale to ona mnie zmotywowała. Zawsze chciałam coś prowadzić, czymś zarządzać, mieć swoje małe pole, w którym mogę się realizować, stawiać nowe cele. Zawsze jednak odpuszczałam, nękały mnie negatywne myśli, że i tak nikt nie będzie chciał tego czytać, że nie mam czasu. A więc dalej siedziałam bezczynnie przy biurku i scrollowałam facebooka. Dziś nie żałuję, że podjęłam decyzję o pisaniu. Nareszcie nie mam poczucia tej bezczynności, świadomości, że mogłabym coś zdziałać, a nie działam. I wiecie co? To jest naprawdę wspaniałe uczucie. Oprócz tego, ta książka zmieniła mój pogląd na niektóre sprawy. Wreszcie zdałam sobie sprawę, że życie nie polega na tym, by przeżyć kolejny dzień, tylko jak je przeżyć.


"Zawsze będzie cię kusiło, by pójść na łatwiznę" 


Oderwijmy się na chwilę od przesłania książki, a wróćmy do rzeczy praktycznych, czyli do formy tej pozycji. Od razu mówię, że nie przepadam za poradnikami. W moim odczuciu nie była to jakaś niewiarygodnie porywająca lektura, którą czyta się z zapartym tchem. Tu trzeba było myśleć, myśleć, analizować i jeszcze raz myśleć. Nie czekać aż natchnienie przyjdzie samo. Czasem nie ma się na to ochoty, czasem chce się trochę "odmóżdżyć" i pooglądać telewizję. Ale telewizja naszego życia raczej nie zmieni, a taki poradnik może.

Moja ocena: 7/10 - książka potrafiąca zmienić życie, ale jednak poradnik to poradnik i wielkiej frajdy z czytania nie miałam. Ważniejszy jest jednak jej przekaz, który niesie ze sobą naprawdę wspaniałą treść. Polecam naprawdę wszystkim. Uważam, że każdy - szczęśliwy czy smutny - znajdzie tu coś dla siebie.

Czytaliście tę książkę? Czy was również natchnęła do zmiany sposobu myślenia? Znacie podobne pozycje? Czekam na wasze komentarze, a jeżeli spodobał wam się mój blog, zapraszam do obserwowania :).


28 komentarzy:

  1. Wiele osób ją poleca, jednak ja nie wiem czy po nią sięgnąć. Jednak coraz bardziej mam na nią większą ochotę, może kiedyś się skuszę i ją kupię :)
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Na pewno nie zaszkodzi przeczytać, a nuż ci się spodoba :D

      Usuń
    2. Ja osobiscie polecam Ci ja z całego serca, nie zwracaj uwagi na te 30 zł wydasz je raz a książkę na całe życie, życie które zmieni się po przeczytaniu ja kiedyś byłam zamknięta w sobie bałam się wyrażać siebie dziś jestem szcześliwa i zadwolona jestem sobą jesem swoją siłą
      naprawdę goronco polecam tę książke

      Usuń
  2. O książce mogę się wypowiedzieć, bo jestem już na grudniu, więc znam ją już bardzo dobrze :) A więc, zgodzę się z Tobą, że warto czytać ją po jednej stronie nadzień, bo to przynosi najlepsze "efekty". Na tę pozycję miałam (a właściwie jeszcze mam) swój własny sposób. Po przeczytaniu danego dnia i pomyśleniu chwilę, co Demi chce mi przekazać, brałam karteczki samoprzylepne, pisałam na jednej, to co ja o tym sądzę lub jakieś doświadczenie ze swojego życia i naklejałam ją na tę stronę. Można by powiedzieć, że uczyniłam z tej książki coś w stylu pamiętnika. Zdarzało się, że czasem z Dami się nie zgadzałam, ale w większości byłam jej wdzięczna za te piękne słowa, pełne motywacji do działania i jej wiary we mnie. Dziś uśmiecham niemalże cały czas, jeszcze ponad rok temu powiedzieć tego bym nie mogła i może nie jest to zasługą tej książki, ale na pewno Dami mi w tym pomogła :)
    Napisałaś, że to dzięki tej książce założyłaś bloga i w pewnym sensie ja też. Myślałam o jego założeniu już dość dawno, ale nigdy nie byłam tego w pełni pewna, aż w końcu natrafiłam na stronę, w której Demi radziła działać, więc tak zrobiłam. Nazwa bloga to coś ważnego i chciałam, aby była wyjątkowa i nie zgadniesz skąd ją zaczerpnęłam. Właśnie z "Bądź swoją siłą przez 365 dni roku". Miałam kilka pomysłów, ale żaden nie wydawał mi się wyjątkowy i pomyślałam, że przejrzę te cytaty i w 18 kwietnia pojawia się właśnie "Bądź tu teraz". Na wielu osobach pewnie nazwa ta nie zrobi większego wrażenia, ale moim zdaniem te słowa można interpretować na wiele sposobów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko ja jestem potwierdzeniem, że ta książka zmienia życie ;) Świetny pomysł z tymi samoprzylepnymi karteczkami, żałuję, że tego nie zrobiłam... Ale zawsze mogę przeczytać jeszcze raz ;) A nazwę masz świetną, rzuca się w oczy i zaciekawia ;)

      Usuń
  3. Jeszcze nie czytałam, choć bardzo chciałam kupić ją sobie z okazji Nowego Roku. O tym, że Demi miała takie problemy wiem z kolorowych czasopism, ale na pewno ciekawie byłoby o tym przeczytać z jej punktu widzenia :)

    Pozdrawiam
    Isabel Czyta - mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbliża się dzień dziecka, więc już wiesz o co poprosić :D Nie no, naprawdę warto ją kupić, ja lubię czasem otworzyć na przypadkowej stronie i ponownie zanurzyć się w przemyśleniach ;)

      Usuń
    2. Na dzień dziecka dostanę książkę niespodziankę :-) Może chrzestny trafi w Demi? :-P

      Usuń
  4. Sama należałam do grona wielbicielek Demi w młodości, i od tamtej pory wciąż nie mogę uwierzyć w to, że jest taka silna i dała sobie radę w takich ciężkich momentach. Niestety bardzo dobrze ją rozumiem, więc odnoszę wrażenie, że ta książka bardzo przypadnie mi do gustu. ;)
    http://biblioteczka-blanki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubiłam Demi kilka lat temu, dlatego postanowiłam sięgnąć po tą książkę. Liczyłam, że dowiem się o niej czegoś więcej, że poznam jej problem od środka... A tymczasem poczułam się naprawdę rozczarowana, bo okazało się, że to taki zbiór przemyśleń, które mnie jakoś nie natchnęły. Nie mniej jednak wiem, że ta książka naprawdę może się podobać, tyle, że nie było tak w moim przypadku. :)
    Pozdrawiam!

    porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiedziałam czego się spodziewać i nie żałuję zakupu ;) Najgorzej jest się rozczarować, wtedy odechciewa się dawać drugą szansę książkom (chociaż w sumie nie dotyczy to tylko i wyłącznie książek).

      Usuń
  6. Jeżeli chodzi o samą Demi Lovateo to oczywiście, że ją znam. Jako dziecko byłam jej wielkom fankom. Niestety latek przybyło i z perspektywy czasu myślę, ze to głupia fascynacja, a miałam ich trochę w swoim życiu. Co do ksiażki to mam ochotę ją przeczytac, pomimo tego, ze nie jestem już fanką twórczości Demi, jednak zmagam się z podobnymi problemami co ona i myslę, że mogłaby mi pomóc właśnie dzięki tej ksiażce. Znam jedną jej piosenkę pt. "Skyspaper" (chyba dobrze napisałam). Towarzyszyła mi bardzo często w zeszłoroczne wakacje.

    P.S
    Trafiłam do Ciebie za pośrednictwem jednego z bloggerów i musze przyznać, zę chcę zostać u Ciebie na dłuzej, więc obserwuje. Mam tak jak Ty 17 lat i chodze do pierwszej liceum. Powiedz mi do jakiej Ty chodzisz szkoły, oraz czy przeraża Cię nadchodząca dorosłość. Czekam na odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba mój blog :) Ja też chodzę do 1 liceum, biol-chem pozdrawia :D Mnie dorosłość jako tako nie przeraża, ale bardzo cienko idzie mi matematyka, chociaż wcześniej nigdy nie miałam z nią problemów. Przerażają mnie więc matury. A jak myślę o maturach, to wtedy zaczynam myśleć o studiach i o tym, że tak naprawdę decyzje, które teraz podejmuję mogą zaważyć na moim przyszłym życiu. Ogólnie nie myślę o tym, co będzie za kilka lat, chciałabym pójść na studia stomatologiczne, a jeżeli bym się nie dostała to na dietetykę. Drugi kierunek jest mi bliższy, ponieważ interesuję się zdrowym odżywianiem od około 6 lat i naprawdę wiem już sporo, z czego jestem bardzo dumna. Ale ogólnie rzecz biorąc bardziej przerażają mnie matury niż nadchodząca dorosłość.

      Usuń
    2. Moja ukochana książka! Demi jest moją idolką, jej muzyka, cytaty, ona sama oraz jej książka są dla mnie bardzo ważne. Dzięki temu poradnikowi zmieniłam w sobie wiele rzeczy na lepsze, zmieniłam również moje życie! Uwielbiam tą książka i bardzo gorąco ją polecam, jest GENIALNA. Zawiera wiele pięknych cytatów oraz mądrą i przydatną treść :)
      Pozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
      happy1forever.blogspot.com

      Usuń
  7. Dzięki za przypomnienie o tej książce, kiedyś ją wygrałam i leży na półce...

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale Demi nie jest mi szczególnie bliska a tylko po takie książki tego typu sięgam :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też nie jest, ale mówi całkiem do rzeczy :D

      Usuń
  9. Na święta kupowałam ją przyjaciółce i trochę przeglądałam, przyznam, że również chciałabym sobie ją kupić, może na kolejny rok ;)

    KsiążkowyŚwiat

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć nie jestem jakąś wielką fanką Demi, naprawdę doceniam jej ciężką pracę oraz wsparcie, jakim obdarza swoje fanki i fanów.
    Ta książka - niby taka banalna - ale skłania do refleksji :)
    Jestem naprawdę przyjemna i warto do niej co i raz powrócić :)

    Osobiście lubię taki typ książek. Gdy potrzebuję wytchnienia lub gdy potrzebuje ZROZUMIENIA - sięgam właśnie po nie :)

    Obserwuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. zaopatrzyłam się w ebook i jestem zachwycona.
    co prawda nie przepadam za Demi Lovato (pozostało mi to od czasów, gdy Disneyem rządził Camp Rock), ale jej rady sprawiły, że postrzegam życie na wiele sposobów. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, też znam Demi Lovato z seriali i bardzo ją lubię prze de wszystkim dlatego że nigdy sie nie wstydziła siebie i swojego ciała tak słyszałam w jednej z jej wywiadów. Szczerze powiedziawszy każda gwiazda ma jakieś problemy ze sobą i psychiką też bym miała gdybym miała tyle na głowie i uraze z dzieciństwa za to że byłam nękana przez rówieśników. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie miałam jeszcze przyjemności jej czytać ale bardzo chciałbym po nią sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz słyszę o książce. O Demi oczywiście słyszałam, ale kompletnie nie orientuję się w tym, co robi. A jeśli chodzi o książkę, to myślę, że jest to fajny pomysł na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja myślę, że dużo osób od razu odrzuca możliwość zakupu czy przeczytania takiej książki, bo jest napisana przez "gwiazdkę Disneya", co jest oczywiście głupotą. Demi już nie raz udowodniła, że jest silną, niezależną kobietą, która bardzo dużo przezwyciężyła i osiągnęła swoją ciężką pracą. Myślę, że po książkę kiedyś sięgnę, szczególnie jeśli gwarantujesz te wszystkie piękne "efekty". A blog jest nie dość, że super od strony merytorycznej, to i wizualnej, więc ja się cieszę, że książka Cię natchnęła do jego założenia. Zostaję na dłużej. :D

    Pozdrawiam,
    Skrzynka Pełna Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*. Ja przed przeczytaniem myślałam, ze to coś w rodzaju biografii dla fanów, a ja jej fanką nie jestem (ani mnie nie grzeje, ani nie ziębi). Miałam nadzieję, że znajdę tam coś inspirującego, a się okazało, że ta książka jest jedną wielką inspiracją :D

      Usuń
  16. Nie potrafię się przekonać do książek tego typu.. Recenzja brzmi jednak zachęcająco, jednak nie wiem, czy zdołam się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń