Gdańsk i Dublin w latach 30. XX wieku, czyli 'Miasto Cieni' - Michael Russell
/
16 Comments
Witajcie! Dzisiaj zabiorę was w podróż do Wolnego Miasta Gdańsk oraz Irlandii z lat 30. ubiegłego wieku. Zwiedzimy ciemne zaułki Dublina, wstąpimy do zadymionych pubów, które szczególnie upodobało sobie szemrane towarzystwo i pospacerujemy brukowanymi uliczkami Gdańska. Będzie mrocznie, będzie tajemniczo. A za przewodnik posłuży nam historyczny thriller 'Miasto Cieni' autorstwa Michaela Russella.
Cykl: Stefan Gillespie (tom 1) Wydawnictwo: Sine Qua Non Data wydania: 4 marca 2015 Liczba stron: 384 Gatunek: thriller historyczny, kryminał |
Lata 30. XX wieku. Czasy wzrastającego poparcia dla Hitlera, szerzenia się nazizmu i coraz bardziej niepokojących konfliktów religijnych. Czasy, w których sprawiedliwość była pojęciem względnym i nikt nie mógł czuć się do końca bezpiecznie. W takich warunkach przyszło pracować detektywowi Stefanowi Gillespie - upartemu sierżantowi rozpoczynającemu śledztwo zaginionej kobiety, która przed kilkoma miesiącami wdała się w romans z księdzem. Hannah Rosen, jej najlepsza przyjaciółka, również chce poznać prawdę i nie zanosi się na to, by szybko odpuściła. Tę dwójkę połączy nie tylko wspólne dochodzenie do prawdy, ale także namiętność. Miłość protestanta i Żydówki niestety nie jest przez Kościół katolicki mile widziana - nie może więc wyniknąć z tego nic dobrego.
Głównym atutem tej książki jest tło historyczne. Autor przedstawił nam sytuację panującą w Gdańsku i Irlandii w czasach, kiedy tylko kilka lat dzieliło świat od wojny i sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Książka jest fikcją literacką, ale pojawiły się także autentyczne postaci, jak np. prezydent senatu Wolnego Miasta Gdańsk Arthur Greiser (tak na marginesie był także zbrodniarzem wojennym). Cenię sobie książki, które niosą ze sobą jakąś wartość. Dzięki 'Mieście Cieni' poznałam malutki kawałek historii w sposób przyjemny i ciekawy.
Książkę nazwałabym raczej kryminałem, a nie thrillerem. 'Miasto Cieni' nie wywołało u mnie dreszczy z przerażenia, te bardziej emocjonujące momenty również przyjmowałam ze spokojem. Tak więc jako thriller wypada marnie, ale jako kryminał prezentuje się już całkiem nieźle. Książka jest pełna z pozoru niezwiązanych ze sobą zagadek, lecz jak się potem okazuje, połączonych w spójną całość. Z ciekawością śledziłam próby połączenia elementów układanki przez Stefana Gillespie. Akcja toczy się dość powoli, szczególnie przez pierwsze 200 stron, ale potem robi się coraz ciekawiej. Akcja nabiera tempa i trudno jest się oderwać od czytania. To właśnie dla tej drugiej części książki warto przemęczyć się z pierwszą. Tak więc nie zrażajcie się początkiem, bo na wytrwałych będą czekać same przyjemności.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to nie mam im nic do zarzucenia. Stefan Gillespie jest uparty, zdeterminowany i pełen profesjonalizmu, a to się ceni u detektywów. Spodobały mi się szczególnie wątki z księżmi, którzy nie byli tacy uduchowieni, na jakich próbowali się kreować. Dużym plusem książki jest to, że Michael Russell nie trzyma się stereotypów i znaleźć możemy dobrych, jak i złych policjantów, księży i siostry zakonne. Nie wiadomo, komu można zaufać i często wykreowane przez bohatera postaci nas zaskakują, dzięki czemu coraz bardziej nie możemy doczekać się rozwiązania zagadki.
Podsumowując, 'Miasto cieni' to książka, która zachwyci każdego fana kryminałów. Czytelnik z łatwością przeniesie się do Europy z
lat 30. ubiegłego wieku. Poczuje zapach niedawno upieczonego w małych
piekarniach chleba, zapozna się z myśleniem i sytuacją szarych
obywateli, którym od dziecka wpajano antysemityzm, a także doświadczy
efektów ingerencji Kościoła nie tylko w państwo, ale także w życie
zwykłych ludzi. A wszystko to jest zaledwie tłem do niezwykłych przygód detektywa Stefana Gillespie. Tę książkę polecam wszystkim głównie dlatego, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie - jest akcja, tło historyczne, zagadki, ale także romans. Jeśli jeszcze nie czytaliście 'Miasta Cieni', zachęcam was do nadrobienia tej zaległości.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN
Czytaliście lub macie zamiar? Chcielibyście zapoznać się z przygodami Stefana Gillespie?
Przypominam o obserwowaniu bloga i lajkowaniu fanpage'a na facebooku, aby być na bieżąco :)
Trzymajcie się i niech książka będzie z wami!
'''Miasto cieni' to książka, która zachwyci każdego fana kryminałów.'' - czyli nie mogę odpuścić :)
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/06/rebelian-marie-lu.html
Lubię takie historyczne kryminały :) Z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/
Lubię kryminały i thrillery, ale trochę zniechęca mnie to historyczne tło :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zarówno kryminały jak i thrillery to jak najbardziej moja bajka, więc muszę przeczytać;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Uwielbiam kryminały, a poza tym podoba mi się okres historyczny. Rozejrzę się za tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńKocham książki które opierają się na wydarzeniach historycznych, zaś thrillery lekko mnie zniechęcają. Słyszę o tej książce już nie po raz pierwszy więc mam nadzieję, że jak najszybciej znajdzie się na mojej liście książek przeczytanych ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Blog o książkach, filmach muzyce no i o mnie ;)
viss-vitalis.blogspot.com
Przyznam, że mnie zainteresowałaś, mimo że nie przepadam za tym gatunkiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Przyciągają mnie lata 30 XX wieku. Kryminały też nawet lubię, więc może kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest to typ literatury po którą sięgam, więc raczej nie przeczytam tej książki.
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja i jak zawsze cudowne zdjęcie główne. <3 Muszę przyznać, że narobiłaś mi jeszcze większego smaczku niż miałam po przeczytaniu samego opisu z tyłu książki. Zabieram się za "Miasto Cieni" wreszcie w tym tygodniu. :D I nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńporozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com
Słyszałam już o niej na jednym z blogów i jest na licie "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Awards.
Więcej informacji : http://monicas-reviews.blogspot.com/2015/06/1-liebster-blog-award.html
Książka zapowiada się ciekawie, tym bardziej, że łączy w sobie trochę historii.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że sięgnę, ponieważ ostatnio coraz rzadziej sięgam po kryminały w dodatku z tłem historycznym.
OdpowiedzUsuńTwoje fotografie są za-chwy-ca-ją-ce! Masz ogromny talent!
Kryminały to nie do końca moje klimaty, częściej trafiam na takie, które mnie nudzą, niż takie, którymi mogę się zachwycić, ale Miasto cieni brzmi intrygująco. Nie jestem pewna czy na tyle, bym z własnej woli na ten tytuł zapolował, ale z pewnością wystarczająco, bym się nie broniła, gdyby książka wpadła mi kiedyś w ręce :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to nie był taki klasyczny, wciągający kryminał - książka jest dobra, ale mnie nie zachwyciła. Przytłoczyły mnie opisy i miałam wrażenie, że tło w pewnym sensie wyszło przed fabułę. Mimo to powieść jest bardzo klimatyczna i choćby dla tego aspektu warto ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń